HSGD #12

Ten dzień był dla mnie straszny. Złe samopoczucie, które sprawiło, że nie wiem jak policzyć bilans. Wczoraj mój szef i mój chłopak mieli urodziny, a wiadomo jak to jest. Natomiast jutro zaczynają się święta prawosławne, które również obchodzę, będę bardzo uważać tym razem, bardziej niż na poprzednie.

BILANS:
Śniadanie: granola z żurawiną z niesłodzonym mlekiem sojowym
Obiad: sałatka jarzynowa, bułka kukurydziana, mały kawałek tortu od szefa (przez złe samopoczucie wszystko zwymiotowałam)
Kolacja: jajko sadzone z bułką

909kcal/950kcal

Policzyłam wszystko co zjadłam łącznie z obiadem aż do czasu imprezy urodzinowej mojego chłopaka, późnej zjadłam może z kromkę chleba, 2 delicje i dosłownie garstkę chipsów, najgorzej że wpadł jeszcze alkohol w postaci 4 piw.

Z rana byłam też na basenie spalając przy tym 259kcal.

Nie wiem jak odnieść się do tego dnia, więc zostawię to tak jak jest.

Komentarze

  1. Kochana absolutnie nie przejmuj sie , bilans nie jest zly zwlaszcza ze wymiotowalas. Gratuluje ze bylas na basenie! ❤ Mam nadzieje ze juz lepiej :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest dobrze, wiadomo, że podczas imprezy prawie zawsze coś wpadnie. Trzymaj się i powodzenia :*

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty