Czasem niektóre rzeczy schodzą na drugi plan
Tak jak w tytule, tak jest właśnie teraz. Dieta i dbanie o siebie zaszły na drugi plan. Czemu? Bo na pierwszym jest teraz strach, stres i panika. Jestem w takiej beznadziejnej sytuacji finansowej, że szok. Jak ja się ogarnęłam i haruję jak wół, to mój chłopak po prostu olał pracę, przestał do niej chodzić, ale nawet nie szuka innej, jego wypłata za lipiec to były jakieś grosze. Nie stać mnie na rachunki i spłaty pożyczek. Już miało być lepiej, a jest jeszcze gorzej. Nerwy zżerają cały mój organizm, a ja zażeram nerwy.
W czwartek po pracy jadę nad jezioro, ale wcale się nie cieszę, wolałabym zostać w domu i płakać przez te 4 dni.
Nie mam komu się z tego wyżalić, dlatego piszę to tutaj. Jednych nie chce martwić, a inni nie powinni wiedzieć. Z moim nie mogę o tym porozmawiać, bo wypomina mi sytuację sprzed paru miesięcy. Ale teraz jest gorzej niż wtedy, poza tym na początku naszego mieszkania razem to ja go utrzymywałam i nic nie mówiłam. Może to był mój błąd. Mam już 23 lata i chciałabym mieć ogarnięte finanse, żeby żyć spokojnie, a nie martwić się z miesiąca na miesiąc.
Nie może być tak, że jedna osoba utrzymuje drugą dlatego, że nie chce sie jej pracować. Cokolwiek się stało kilka miesięcy temu to już nie istotne. Wiem, że łatwo mówić ale uważam, że powinniście porozmawiać. To nie w porządku z jego strony, że oczekuje od ciebie, że będziesz mu tyłek ratować. A ty masz prawo mu się przeciwstawić. Dla własnego i jego dobra.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Faggot chyba warto porozmawiać z chłopakiem, tylko mega spokojnie, bez wyrzutów i wypominania, raczej powiedz mu jak przytłoczona się czujesz i przemów do jego rozsądku - co się stanie jak nazbierają wam się długi... Jeśli trzeba to przeproś za co co było i tyle. Jesteście w tym razem więc wysilać muszą się obie strony. Trzymam kciuki żeby udało ci się to ogarnąć!!!
OdpowiedzUsuńAle jak to Twój chłopak sobie odpuścił? Ja mam chyba bardzo ostre podejście do takich sytuacji, ale uważam, że od razu powinnaś mu powiedzieć, że nie będziesz go utrzymywać. Nie może być tak, że jedna strona pracuje za 10 osób, a druga się leni i siedzi w domu.
OdpowiedzUsuńJeśli taka sytuacja pojawia się z miesiąca na miesiąc to może warto podjąć jakieś większe kroki, np wymienić mieszkanie na mniejsze, albo generalnie na jakiś czas wynająć tylko pokój? Może też przyda się uciąć wszystkie abonamenty, typu siłownia czy netflix. Wiem, że będzie się żyło ciężej, ale myślę, że spokojniej. Poza tym to byłaby tylko sytuacja na jakiś czas, można wtedy pospłacać pożyczki, rozglądnąć się za jakąś lepszą pracą lub dodatkową.
Trzymaj się cieplutko, życzę ci duuużo ogromnej siły i wierzę, że ją masz i szybko osiągniesz większą stabliziację <3
OdpowiedzUsuń