Mały kryzys
Tak jak w tytule. Mam jakiś kryzys, mam nadzieję, że przejściowy. Cała motywacja z początku powrotu do blogowania zniknęła. I to jest problem, nie mogę polegać na motuwacji, bo nic mi to nie daje, muszę się zmuszać do rzeczy aż wejdą mi w nawyk. Obecnie mam jeszcze problemy z żołądkiem. Chyba w końcu przyszedł czas na pójście do lekarza i zrobienie gastroskopii. W sobotę cały dzień leżałam w łóżku i zwijałam się z bólu. Póki nie załatwię jednej sprawy, która chodzi mi cały czas po głowie l, to nie będę w stanie zająć się sobą. Na szczęście koniec tego jest już 6 kwietnia. Także do zobaczenia za tydzień!