Wypoczęta
Wczorajszy dzień nie poszedł do końca po mojej myśli. Plus jest taki, że w końcu wypoczęłam. Raz na jakiś czas potrzebuje takich dni. A teraz powrót do trybu pracusia. Dużo planów mało czasu. Waga trochę spadła, ale jest wyższa niż wcześniej, może to być kwestia tego, że jestem przed okresem. Od poniedziałku zaczynam biegać. Znowu dam temu szanse, kiedyś to uwielbiałam. Wracam też na siłownię, ale to może nawet od jutra jak się wybiorę xd
Już na tyle przyzwyczaiłam się. Do pracy fizycznej, że nie działa jak dodatkowy wysiłek fizyczny.
Zastanawiam się też nad powrotem do diet pro ana, ale to jeszcze bardzo niepewne. Taka myśl przeszła mi przez głowę i muszę to przemyśleć.
Trzymajcie się!
Pani w czarnym kostiumie przepiękna. Diety "pro ana" to syf i kiła tak naprawdę. Patrz na siebie i na to, czego potrzebujesz Ty i Twój organizm, a nie na jakąś idiotyczną rozpiskę. Możesz mieć ogólne założenia (jeść więcej tego, a mniej tamtego), ale trzymanie się limitu z kartki lub jakiejś granicy z góry określonej bez dopasowania tego do poszczególnego dnia i Twojego psycho-fizycznego stanu jest raczej be. Piszę w ten sposób, bo nie wiem co masz na myśli pisząc, że myślisz o tego typu dietach. Powodzenia! Trzymaj się dobrego, stałego toru i zmieniaj tylko na lepsze.
OdpowiedzUsuńTeż mam coraz większą ochotę na bieganie i treningi, najgorzej zacząć a później już leci. Trochę zazdroszczę Ci tej pracy w której możesz się zmęczyć, (choć są pewnie minusy) to zawsze podnosi metabolizm, nawet jeśli organizm się przyzwyczaił do takiego trybu no i ogólnie masz lepszą wydolność. Trzymaj się, siły i wytrwałości <3
OdpowiedzUsuń