W końcu na swoim
Trochę mnie tu nie było. Mieszanka okresu świątecznego i przeprowadzki była istnie wybuchowa, zwłaszcza, że nie wszystko poszło zgodnie z planem, były obsuwy czasowe itp. Ale jestem w moim nowym mieszkanku, nie do końca urządzonym, brak kuchni, łóżka, szafek w łazience i wiele innych, ale funkcjonować jakoś na szczęście się da. Jedyny problem to znajdować teraz rzeczy po kartonach, bo nie było czasu rozpakować i problem z jedzeniem, bo nic sobie nie ugotuję. Żyje na gotowcach i tym co da się zrobić z użyciem tostera, mikrofali i czajnika.
Mimo wszystko jestem zachwycona. Ile ważę? Nie wiem, waga też gdzieś jest schowana. Ja właśnie wzięłam kąpiel, po tym ciężkim tygodniu w pracy i po zjeździe na studiach, musiałam się zrelaksować. Wolny poniedziałek, tego mi było trzeba. Przeszłam się dzisiaj na plażę, zrobiłam 20tys kroków.
Bilans:
*czarna kawa
*precel z solą (taki drożdżowy pieczony)
*barszcz ukraiński
*krokiet z kaszą gryczaną i kurkami z kapustą kiszoną
*garść orzechów i chipsów jabłkowych
* 3 nieduże kawałki pizzy (zamawialiśmy i zostało z niedzieli, nie chciałam zmarnować, a kawałki były naprawdę nieduże i była to mała pizza)
Trzymajcie się ciepło!
Masz rację, to czas na rozkoszowanie się nowym miejscem, a nie rozkminianie wagi. Wszystko powskakuje na właściwe miejsca potem. Nogi mają piekny koloryt!
OdpowiedzUsuńTroszkę żółtego światła i naturalnie troszkę ciemniejsza karnacja, cały rok wyglądam na opaloną.
UsuńI super. Ja sama też ostatnio przekonałam się, że waga nie zawsze jest trafnym wyznacznikiem tego jak się czuję. A nóżki - nawet jeśli to baleroniki - zasługują na chwilę relaksu :)
OdpowiedzUsuńPotwierdzam i potwierdzam :)
UsuńDzięki :)
OdpowiedzUsuńJej, własne mieszkanie, coś czego i mi trzeba. Powoli się uda urządzić, najgorszy chyba brak łóżka, mam nadzieję że chociaż materac masz xD :D Plaża, zazdroszczę, zapewne albo mieszkasz blisko morza, albo Mazury, chociaż nie wiem czy tam są plaże, nigdy nie byłam. Nogi wyglądają na opalone :D moje całe życie jak u vampira.
OdpowiedzUsuńMam kanapę xd, więc na czym spać to jest. A to akurat sztucznie zrobione jezioro na moim wypizdowiu, nie mam tak dobrze i nie mieszkam nad morzem czy na mazurach
UsuńAch, jak zazdroszczę tego własnego mieszkania! Wszystko się z czasem ogarnie. Masz świetnie opalone te nogi, chyba, że to twoja karnacja to już wgl wow! Bilans spoko, nie poleciałaś i podziwiam za to.
OdpowiedzUsuńDawniej byłam Imperfect, a teraz zaczynam jako Roriselle i mam nadzieję, że będziemy się razem wspierać.
Trzymaj się, Roriselle.
myrealitywithana.blogspot.com
Gratulacje swojego mieszkanka! :)
OdpowiedzUsuńNa spokojnie, urządzisz wszystko, rozpakujesz i potem będziesz mogła się skupić na diecie. A taki długi spacer to super trening ;)
Sztosowo wyglądają te "drewniane" kafle w łazience, a nogom do baleroników jeszcze daleko ;)