Witam spóźniona w Nowym Roku

Tak, dopiero w połowie stycznia witam was tutaj znowu. Co było tego powodem? Tak naprawdę nagromadzenie się w czasie wielu czynników. Ale krótko i ogólnie mówiąc, to jedna wielka depresja. 

Ciężko mi nawet opisać to jak dużo i mało działo się zarazem. A więc zacznijmy od początku.

Po pierwsze praca. Zaczęłam jej naprawdę nienawidzić. Pracuję zawsze w godzinach 8-16, ale przychodzę z niej tak zmęczona psychicznie jakbym siedziała tam po 12h dziennie. Fałszywość "zarządu" (jak to oni siebie lubią nazywać) jest widoczna teraz dla mnie codziennie gołym okiem. Czuję się również niesprawiedliwie traktowana. Osoba która zaczęła pracę później ode mnie ma już dostęp do programu/giełdy, a mi go jeszcze nie przyznano, mimo że sprawuję się lepiej. Do tego jak usłyszałam tekst, że za dużo "gadam", zamiast pracować, to aż mi żyłka zaczęła chodzić. Stwierdziłam, że nie będę w ogóle z nimi rozmawiać oprócz zdawkowego część na początek i koniec pracy. A przy okazji będę próbowała ja jak najszybciej zmienić. Od tego tygodnia biorę się za to.

Drugą rzeczą były studia. Wiadomo jak to sesja,ale praca i ilość egzaminów w jednym czasie mnie trochę przytłoczyły. Ale na szczęście tutaj nic nie poszło źle. Jestem w miarę zadowolona z moich ocen. Wahają się od najniższej 4 do najwyższej 5. Chociaż czasami jestem na siebie zła, że się nie douczyłam.

Trzecią rzeczą, na którą wpływały też dwie poprzednie, to moje samopoczucie. Nigdy nie było tak źle z moją psychiką jak w tym Nowym Roku. Stany w jakich non stop się znajdowałam są dla mnie teraz nie do pomyślenia. Jest trochę lepiej, ale nie jest idealnie. Postanowiłam, że zapiszę się do psychiatry, ale to już po sesji. Muszę coś z sobą zrobić, bo żadne moje starania dotyczące czegokolwiek innego nie mają najmniejszego sensu. 

Z dietą jest tragedia, diety nie było i nie ma. Postaram się coś z tym zrobić, bo już naprawdę jestem w stanie gdzie nie mogę na siebie patrzeć.

Trzymajcie się Kruszyny :*

Komentarze

  1. Współczuję takiej sytuacji w pracy. Mam nadzieję, że wkrótce uda Ci się znaleźć nową.
    Dobrze, że starasz się szukać pomocy u lekarza.
    Gratuluję dobrych ocen :) trzymaj się i powodzenia :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Przykro mi :C Decyzja o udaniu się do psychiatry jest bardzo dobra, i cieszę się że masz odwagę poprosić o pomoc. Nie dziwie się, że tak źle jest z twoją psychiką dużo stresów miałaś. Pomimo tego wszystkiego udało ci się zdobyć świetne oceny :D Podziwiam ^u^ Trzymaj się ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak, pracuję jako liczarz na nocne zmiany. Co do pracy polecam szukać takiej, w której będzie Ci dobrze - może nie idealnie ale tak w miarę. :) Powodzenia! Pisz częściej.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty