Smoking is bad
Odkąd zaczęłam pracę w połowie czerwca w tamtym roku zasuwając biedronce, to na początku się trzymałam, już bliżej jesieni zaczęłam popalać, a już później poszło, paliłam, bo dodatkowa przerwa, dla towarzystwa, bo ktoś mnie wkurzył itd. Najgorsze, że pracę skończyłam, a palenie zostało i co jest śmieszne pisze to po spaleniu już 2 papierosów do 8 rano, a co jest jeszcze śmieszniejsze, często czuję się bardzo źle po zapaleniu papierosa. Stwierdziłam, że rzucam to w cholere, szkoda zdrowia i pieniędzy. Obym dala radę, bo jak nie uważałam wcześniej, że mam z tym problem i to mój nałóg, to teraz to wiem. :/
Mam dzisiaj za 2,5h wizytę u psychiatry, u którego już długo nie byłam. Denerwuje się bardzo, ale wiem, że muszę to zrobić, potrzebuje pomocy i leków, bo mimo największych starań sama sobie nie radzę.
Na razie w planach mam po nadrabianie zaległości u was.
Trzymajcie się!
Wierzę, że masz na tyle dużo silnej woli, że rzucisz ten nałóg :) trzymaj się
OdpowiedzUsuńJa palę tylko do alkoholu. I to też jeden czy dwa papierosy, więc paczka starcza mi na wieczność. Ale normalnie nigdy bym się w to nie pchała. Tak jak powiedziałaś. Szkoda zdrowia, ale także bardzoo pięniędzy. Mam nadzieję, że uda Ci się jakoś z tym poradzić.
OdpowiedzUsuńOd trzech lat pracuję w biedronce na wakacje i musze przyznać ci rację- ta praca wykańcza i uzależnia od palenia. Chociażby tak jak napisałaś żeby mieć przerwę albo ktoś cię wkurzy itp. Przez to, że pracowałam z ciocią to nie paliłam w pracy (jestem dorosła a boję się mamy XD) w tamtym roku po pracy musiałam zapalić. Szybko rzuciłam na szczęście :D Wierzę, że tobie też się uda ❤
OdpowiedzUsuńJa też wierzę, że uda (a może już udało) Ci się rzucić palenie. Daj znać, jak się trzymasz i jak po wizycie u psychiatry.
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno ♥