Tydzień marzec/kwiecień
Ten tydzień na przełomie marzec/kwiecień to jakaś czas w którym wolałabym w ogóle nie istnieć. Też tak czasem macie?
W sumie nie wiem czy się śmiać czy płakać bo to istna tragikomedia. Czasem myślę co ja komuś zrobiłam, że wszystko co złe przytrafia się mi. Ale już w miarę ochłonęłam i próbuje pozbierać wszystko do kupy. Piszę to już opanowana, nie rozemocjonowana i dosłownie wściekła. Ostatnio przemawiał przeze mnie szał, a teraz jestem oazą spokoju (spacery po lesie sporo dają). Ale co takiego się stało? Wiem, że tytuł nic nie mówi i tak miało być!
Opiszę to krótko, bo nie ma się tutaj co nad tym rozwodzić.
W poniedziałek z samego rana dowiedziałam się, że mój chłopak mnie zdradził i to jeszcze w dodatku z kimś kogo oboje znamy. Sam mi powiedział, z czego się cieszę, bo cenię sobie szczerość. To jak zareagowałam mnie samą zdziwiło, to była czysta furia, a to co widziałam było w kolorze czerwieni. Nie ściemniam. Wybaczyłam, dałam drugą szansę i wie, że trzeciej nie będzie. Jeszcze nie jest jak było, nie oszukujmy się, że po paru dniach będzie, ale liczę, że to naprawimy. Ale żeby to było tylko tyle... Wzięłam dwa dni wolnego przez tą sytuację, nie byłam w stanie pracować, przemyślałam sobie wszystko, odreagowałam (solidnie upiłam się w poniedziałek), a w środę wróciłam do pracy (zdalnej z domu), aby dowiedzieć się, że mnie zwalniają! Tak, umowa zlecenie to jeden wielki ... (pozwólcie, że nie skończę). Nie zostałam zwolniona za złe wyniki czy cokolwiek takiego, kolega, który miał najgorsze wyniki z całej firmy jakoś został. Zostałam zwolniona przez to, że przełożona nie pałała do mnie sympatią.
Także piszę to do was będąc bezrobotna, czekając na ostatnią wypłatę i cały czas myśląc czy mój związek się jeszcze naprawi.
To chyba na razie na tyle. Mam ochotę na wino i lody, ale na razie nie mam pieniędzy. O ironio!
Plus tej całej sytuacji, że praktycznie przestałam jeść.
Trzymajcie się miśki, mam nadzieję, że was nie zanudziłam. Pa!
Współczuję ci kochana;( Niestety czasami w życiu są takie gorsze momenty. Trzeba to po prostu przeboleć, a na pewno później będzie lepiej. Trzymaj się:*
OdpowiedzUsuńOby było, słaba raczej nie jestem. Na głowie stanę, żeby MI było znowu dobrze :)
UsuńNie wyobrażam sobie jak musisz teraz cierpieć. Zdrada to jest najgorsze sku*wysyństwo jakie można zrobić osobie, z którą jest się w związku. Ty oddajesz drugiej osobie dosłownie wszystko, ufasz jej, robisz co tylko się da żeby ją uszczęśliwić a na koniec ta osoba cie zdradza. Mimo wszystko mam nadzieję, że ci się ułoży i będziesz szczęśliwa.
OdpowiedzUsuńJestem przy tobie kochana. Nie poddawaj się. Nie pozwól aby inni ciągnęli cie na dno.
Jest mi bardzo źle z tym, że naprawdę nie dawałam mu powodów. Jeszcze bardziej urodził w moją samoocenę. :(
UsuńTeż chciałabym nie istnieć.
OdpowiedzUsuńI zdrada, dramat. Ja nie wiem jak bym zareagowała, ale podziwiam cię, że chcesz dać mu szansę i wrócić do normalności.
Jeszcze w ostatnich dniach pogoda nie sprzyja. Na początku w ogóle nie wiedziałam co mam robić, to nie była łatwa decyzja.
UsuńJa pierdykam... Jakbym siebie czytała, niemalże. Odezwij się jak masz ochotę: antoinette.blir@gmail.com.
OdpowiedzUsuńChętnie z kimś pogadam :)
UsuńAż ciężko mi wyobrazić sobie co musisz czuć, to okropne. Tyle nieszczęść zwaliło Ci się na głowę w tym samym czasie. Oby szybko wszystko wróciło na Trzymaj się mocno <3
OdpowiedzUsuńWiem, że zabrzmi to idiotycznie górnolotnie w takim momencie dla Ciebie, ale ktoś mądry kiedys powiedzial, ze zakonczenie czegos w zyciu to jakis nowy etap w obecnym.
OdpowiedzUsuńMysle, ze mial racje.
Przezylam taki cyrk jak Ty w zyciu, gdzie caly swiat lacznie ze zdrada i praca zawalil mi sie na glowe, wiec po prostu napisze - rozumiem. A Ty, poradzisz sobie z tym i zaczniesz w zyciu cos nowego. Jestem tego pewna.
Ja zgadzam się z Wiką. Już taka ze mnie niepoprawna optymistka, że po prostu zawsze staram się widzieć dobre strony nawet w najbardziej niekorzystnej sytuacji.
OdpowiedzUsuńNigdy porażka- zawsze lekcja.
Juzuuu przykro, że musiało cie to spotkać. Życzę dużo wytrwałości, z czasem powinno się wszystko ułożyć. *HUG* :<
OdpowiedzUsuńTrzymaj się jakoś. Szukaj innej pracy przez Internet. Może się uda. Co do faceta nic nie doradzam bo to twój wybór. Ściskam!
OdpowiedzUsuńnajlepiej nie mieć hajsu, nie będzie złych kalorii ;)
OdpowiedzUsuń