Zawiodłam siebie

W tym tygodniu bardzo siebie zawiodłam. Nic prawie nie schudłam, jedynie 100 gram, ale nie dziwne, sporo jadłam, mało ćwiczyłam i dużo piłam (alko głównie piwo). Coś poszło bardzo nie tak.
Przez to, że mało ćwiczyłam, a miałam 3-4 razy w tygodniu, to nie będzie nowego wpisu w zakładce z nawykami w następnym tygodniu. Skrupulatnie się tego trzymam.

Jadłam co popadnie. Nie miałam czasu gotować, kupowałam gotowe jedzenie. I tak zjadłam około 800kcal za dużo. Ale, ale w końcu dostałam mój spóźniony urodzinowy prezent, czyli wagę kuchenną. Teraz moje bilanse będą dokładne, bardzo dokładne. Postaram się też w domu przygotowywać jedzenie na cały dzień.

I muszę ograniczyć alkohol. Niestety przy gorszych dniach zdarza mi się zapijać smutki, a to jest bardzo, ale to bardzo złe.

Ostatnia bardzo ważna rzecz! W niedawnym czasie usunięto bardzo dużo blogów! Jeśli wam się to zdążyło, a założyłyście nowy, to piszecie linki w komentarzach, chętnie dodam do mojej listy. Muszę też zrobić czystke w mojej liście z blogów usuniętych i takich w których ktoś bardzo bardzo dawno nic nie pisał.

Trzymajcie się chudo!

Komentarze

  1. Może dzięki temu przyspieszyłaś nieco swój metabolizm?
    Dobrze, że jesteś świadoma jak alkohol w nadmiarze jest zły. Mi zniszczył dzieciństwo, młodość. Walcz o siebie, trzymam kciuki!
    A co do blogów to ta cisza mnie niekiedy przeraża i usunięte blogi. Pisze dosyć regularnie więc jak coś to zapraszam, nie wiem dlaczego nie mam Twojego na liście.
    Trzymaj się :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmm serek wiejski na wytrwano?Podałabyś co dokladniej? Chodzi o komentarz pod moim postem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciężko się pożegnać z alko jak chce się obciąć kalorykę... ale czasami każdy z nas potrzebuje trochę %.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie. Brzydzę się tym. Nie umiem patrzeć na to inaczej. Widzę w tym gównie lata cierpień nie winnych osób, miasta i wsie wypełnione zombiakami. Inaczej się tych ludzi nazwać nie da. Niby wydaje się, że ciebie to dotyczyć nie będzie. Ale kurwa z kąd pewność? Mech.... ja osobiście jestem za tym by alkochol był zakazany jak narkotyki. Ze względu na to jak bardzo destrukcyjnie działa na ludzi. To nie jest wstyd, leczyć się z alkocholizm. Smutne jest to że wstydem jest nie picie go. Wręcz normą jest zapijanie smutków, a zabawa bez tego nie istnieje. Można żyć bez tego.

      Usuń
  4. Też muszę sprawić sobie w końcu wagę kuchenną. Mam czasem podobnie z alko i też próbuję ograniczać. Trzymam za Ciebie kciuki :*

    OdpowiedzUsuń
  5. ważne, że 100 gram w dół a nie w górę :) Trzymaj się :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Będzie dobrze kochana. Trzymaj się. Pozdrawiam i zapraszam do siebie:
    https://podroz-w-nieznany-swiat.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Każdy spadek wagi się liczy. pracuj nad soba nadal.. Mój nowy blog thinlineforever.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Cześć! Wróciłam do blogspotowej chudnącej przestrzeni po długaśnej nieobecności, więc zostawiam tu i ówdzie linki do siebie, zapraszam: https://zcialamego.blogspot.com
    Z mojej strony oczywiście trzymam oczywiście kciuki za Ciebie i Twoje postanowienia! Jeśli mogę Ci coś doradzić, to pamiętaj że musisz od razu robić idealnie wszystkiego na raz - dużo ćwiczyć, mało jeść, odstawić %. Ja najlepiej się czuje kiedy skupiam się tak porządnie na jednym aspekcie, np. zdrowym, kontrolowanym, dobrze zaplanowanym jedzeniu, a resztę swoich postanowień trzymam tak trochę z tyłu głowy - i staram się więcej ćwiczyć, wcześniej chodzić spać itd, ale wyznaczam sobie tę konkretną kwestię nr. 1. Tak łatwiej się myśli i utrzymuje w motywacji, przynajmniej mnie.
    Ale of kors niezależnie jakie jest Twoje podejście życzę powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  9. ja też wróciłam po pewnym czasie (3-4 miesiące). Zapraszam do siebie: www.koktajlowasdream.blogspot.com :) ja też zainwestowalam w wagę kuchenną, muszę zacząć jej używać.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ps. Dodałam post z treningami. Trzymaj się ;*

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty