Początki tego tygodnia

Poniedziałek był dniem bardzo dobrym. Jeśli chodzi o dietę i ruch to w szczególności. Rano byłam w pracy, po 16 wróciłam do domu i pospędzałam miło czas z Moim. Dawno nie było tak fajnie i spokojnie.
Bilans: 1287kcal

We wtorek natomiast dopadła mnie deprecha. Ja znowu zaczęłam nocki, więc cały dzień spędziłam sama rozmyślając o przeróżnych problemach i z deczka przesadziłam z jedzeniem. Natomiast w pracy był taki zapierdziel, że chyba spaliłam to, a nawet więcej.
Bilans: 1654kcal

Bardzo chce schudnąć 5kg do ślubu przyjaciółki. To dla mnie mega motywacja, mamy zamiar zacząć razem chodzić na basen. Plany są, oby też ich realizacja poszła zgodnie z planem. 

Trzymajcie się kochane!

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty