Pół żartem pół serio w kąpieli

Tak, siedzę teraz w wannie i obok mam przygotowaną książkę, która czeka aż tylko skończę tutaj pisać.

Nie było mnie, bo był to dla mnie bardzo zły czas, wolałam odejść na razie i pomyśleć co dalej że sobą zrobić.

Wiem, że bloga całkowicie nie mogę zostawić, wręcz mam przypływ, żeby więcej tutaj robić. Bo kto jak nie wy zrozumiecie moje działania, sukcesy i porażki.

Z drugiej strony daje sobie czas na wszystko. Nic w jeden dzień się nie zrobiło. Siła nawyku to naprawdę dużo. Zrozumiałam, że przez te dobrych parę lat zaniedbałam siebie pod każdym względem i dlatego tak trudno wrócić mi do chociaż jednej rzeczy. Mam na to jakiś plan i powoli będę realizować. Będę mówić wam mniej więcej co robię, ale zachowam dla siebie cały konkretny plan, którym podzielę się już z wami po jego realizacji (nie liczcie, że będzie to spektakularne wow, bo się zawiedziecie).

Zaczynam żyć, koniec wegetacji!
Ściskam :*

Komentarze

  1. Ja niestety także mam wrażenie, że zaniedbałam... życie. Począwszy od jakiś głupot jak używanie odżywki do włosków, kończąc na dbaniu o swoje zdrowie psychiczne. Także doskonale Cię rozumiem. A jeśli chodzi o to, że nie chcesz zdradzać planu, to myślę, że to też w porządku. Mam jedynie nadzieję, że nie robisz tego dlatego, iż boisz się, że potem ktoś Cię z tego rozliczy tutaj. Pamiętaj, że to Twoje miejsce, Twój blog i masz prawo zmieniać zdanie nawet po 100 razy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Skoro plan już jest, to nie zostaje mi nic innego jak trzymać za Ciebie mocno kciuki ;)
    Powodzenia i dawaj znać, jak Ci idzie ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Życzę powodzenia w realizacji planu! Mimo, że znam Cię tylko z blogosfery, będę trzymać kciuki!

    https://this-is-my-way-to-perfection.blogspot.com/

    Zaczynam swoją przygodę z blogowaniem. Będzie mi miło, jeśli wpadniesz. Z wagą i odchudzaniem walczę od lat...

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobry plan to połowa sukcesu. Powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty