Mam już dosyć majówki, która się nawet nie zaczęła!

Takie dni jak święta czy wyżej wspomniana majówka strasznie mnie rozregulowują, później długo dochodzę do sobie, nie jestem wypoczęta i czekam tylko następnego weekendu. 

Ta majówka miała być ciut inna, miała być czasem dla mnie, gdzie mogę właśnie wszystko pozbierać i ogarnąć, zamiast tego 2 maja będziemy latać po sklepach, 3 maja mój narzeczony robi imprezę urodzinową (która miała odbyć się w ten weekend, ale jego mama bardzo nalegała, żeby przełożyć, bo jego siostry nie mogą wtedy być), więc czeka nas gotowanie i szykowanie wszystkiego od samego rana. Ja jestem kierowcą, mimo to nie pojedziemy rano, bo wszyscy będą musieli dojść do siebie. A w poniedziałek na 7 do pracy. I gdzie tu odpocząć?

Szczerze jestem bardzo zła na tą sytuację, ale jakoś głupio mi to mu powiedzieć, bo on też niechętnie to przekładał. 

Najgorzej, że już wiem, że nie będę się dobrze bawić, bo marzyłam od dawna o czasie kiedy będę mogła odpocząć dłużej niż dwa dni. Następny długi weekend szykuje się na Boże Ciało, jeśli uda mi się wziąć 20 wolny. I już wtedy nie ma opcji, że gdziekolwiek pojedziemy, koniec!

To rozregulowanie źle wpływa na mój nastrój, ale i chęci do zrobienia czegokolwiek. Ja lubię rutynę i plany, jak plany się nagle zmieniają, to nie mogę się pozbierać przez dłuższy czas. Teraz też potrzebuję odpoczynku, a od maja jeszcze intensywniej będę szukać dodatkowej pracy (więc może się okazać, że w Boże Ciało jednak nie odpocznę). Ale wszystko, żeby uspokoić moją głowę i poczuć bezpieczeństwo. Jak ja go sobie nie zapewnie, to nikt tego nie zrobi i jestem na to gotowa.

Komentarze

  1. Ja mam dokładnie tak samo jak Ty. Uwielbiam czas kiedy jestem z chłopakiem, ale gdy tylko mamy zaplanowany jakiś wyjazd, wyjście itd. to także mam dosyć. Z wiekiem przebywanie wśród innych ludzi jeszcze bardziej mnie męczy.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty