Zakasam rękawy i biorę się do pracy

Dzisiejszy dzień nie poszedł po mojej myśli, ale jedno potknięcie zbyt wiele nie zmieni. Miałam iść dzisiaj na siłownię, jednak nie poszłam, tak wyszło. 

Rozplanowuje swoje treningi, chcę żeby miało to ręce i nogi. Na razie wymyśliłam tygodniowy plan z możliwością elastycznych podmianek, ale w tygodniu ma się zawierać: 2x aqua aerobik/basen, 2x siłownia, 3x spacer lub jakaś inna spontaniczna aktywność (rower, taniec, łyżwy itp.). Wiem, że w tym miesiącu mi to niezbyt wyjdzie ze wzgledu na święta i plany na weekend po świętach, więc wszystko w takiej konfiguracji przechodzi na maj. 
Później mam zamiar dodać jeszcze bieganie z rana, oprócz tego co wyżej, ale to z czasem, bo ani teraz nie mam kondycji, ani na samym początku nie chcę się zniechęcić.

Planuję też jeść zdrowo, ale nie będę liczyć kalorii, zobaczymy czy intuicyjna redukcja się u mnie sprawdzi. 

Planuję też zacząć pisać dziennik wieczorami, żeby zrobić z tego rytuał przed snem, lepsze to niż zasypianie z telefonem.

Spróbuję też z całych sił zmienić swój mindset na pozytywny i optymistyczny, choć to wydaje się być na razie najtrudniejsze. 

Z czasem będą wchodzić kolejne zmiany i będę w końcu miała rutynę i porządek w każdym aspekcie mojego życia!

Powysyłałam też sporo CV, na prace dodatkowe, więc trzymajcie kciuki, żeby ktoś mnie wziął (jak nie wypali w miejscach gdzie wysłałam, to złoże do Biedronki lub do McDonald's). Potrzebuję dosłownie czegokolwiek, żeby poprawić swoją sytuację finansową. 

Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to będę mogła w końcu powiedzieć na głos "wszystko się jakoś ułoży"!

Trzymajcie się!

Komentarze

Popularne posty