To nie był mój tydzień
Jedzenie w tym tygodniu poszło w złą stronę, też prawie się nie ruszałam oprócz poniedziałku i soboty. A to wszystko przez jakiś gorszy nastrój. Zdaję sobie sprawę, że przy leczeniu depresji będę miała lepsze i gorsze momenty. Ale te gorsze okresy naprawdę mnie denerwują, bo chcę żyć i funkcjonować normalnie. Przynajmniej są już krótsze i lepiej sobie z nimi radzę. Także wracam na dobre tory od jutra.
Zaczęłam też duże porządki, na razie w schowku, ale tak jest chyba najbardziej niezidentyfikowany burdel. Mam zamiar pozbywać się niepotrzebnych rzeczy bez skrupułów, żeby oczyścić atmosferę wokół siebie.
Potrzebuję takiego kompletnego resetu, żeby wejść w nowy, lepszy rytm.
Przyznam, że przez dzisiejszy ból głowy nie jestem za bardzo się w stanie rozpisać. Chcę też utrzymać regularność wpisów, więc
Czasem takie sprzątanie i porządkowanie dodaje energii. Współczuję emocji, których doświadczasz, bo są mi dobrze znane.
OdpowiedzUsuń