Duże zmiany
Jednak schudłam! W dzień w którym opublikowałam ostatni post, dostałam okresu, wzrost wagi był spowodowany nagromadzeniem wody. Ale ja zauważyłam 0,25kg na plusie, natomiast dzisiaj waga pokazała -1,20kg.
Cieszę się, ale to jeszcze nie koniec. 8kg w dół i zobaczę 7 z przodu. :)
Nadal jem mało, bo nie mam ochoty. Nie będę się zmuszać do jedzenia. Dzisiaj rano wyleciało 60g ryżu z natką pietruszki i 5g masła, a później, czyli przed chwilą szakszuka z jednego jajka, 1/4 puszki pomidorów i szpinaku, pikantnie przyprawione i do tego mała bułeczka (sama wczoraj piekłam).
A do tego regularnie ćwiczę 3-4 treningi w tygodniu (po 40-60min).
Piję zaparzone siemię lniane (7g) raz dziennie. Do tegotego 2 herbatki zielone. Mam nadzieję, że to mi pomoże. :)
Życie jeszcze nieogarniete, ale idzie do przodu. Potrzebuję wizyty u psychiatry, ale przez tą kwarantanne nie wiem jak to zorganizować.
Ma razie nie mam na co narzekać, poczekam tydzień i na pewno coś się znajdzie. XD
Dzisiaj jeszcze odpoczywam, a jutro na pełnych obrotach, dam z siebie 110%.
Zmiany nadchodzą, w mojej wadze i moim życiu. Zmiana koloru włosów, znalezienie pracy, zdanie sesji (oby na 5, bo chcę stypendium). Jak już otworzą wszystko, to kolczyki i tatuaże. I bardzo ważne: naprawienie w końcu po tylu latach swojej psychiki przez specjalistę. Wtedy może zacznie mi się chcieć i wrócę do moich hobby.
Buziaki :*
Jeśli mogę Ci coś doradzić to najpierw załatw psychiatrę a potem tatuaże. Lepiej ich nie robić w złym stanie psychicznym a zwłaszcza w fazie manii
OdpowiedzUsuńTatuaże i kolczyki mam już przemyślane od lat, ale nie było albo zgody ze storny mamy z którą wcześniej mieszkałam, albo później pieniędzy, a później zdarzyła się kwarantanna. XD
UsuńJa wizytę u psychologa (a raczej w moim przypadku to lepszy by był psychiatra) planuje już od X lat, ale jakoś nie mogę się do tego zebrać. Zawsze wydaje mi się, że to strata czasu, pieniędzy, albo że sama wymyślam sobie problemy. Mam nadzieję, że będziesz ode mnie mądrzejsza i wybierzesz się na wizytę.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za realizację Twoich postanowień :*
OdpowiedzUsuńPowodzenia. Trzymaj się
OdpowiedzUsuńJa zapisałam sie na NFZ do psychiatry i być może skieruje mnie do psychologa. Mam kilka rzeczy do przerobienia i też się kilka lat zbieram. Powodzenia!
OdpowiedzUsuńCzytam ten post i czuję się jakbym trochę czytała o sobie...
OdpowiedzUsuńTeż ostatnio rozważam wizytę u psychiatry czy jakiegoś psychoterapeuty. Też planuję przefarbować włosy, nowe kolczyki i tatuaż (choć u mnie to jako nagrody za osiągnięcie celów wagowych) :D
Siemię lniane to złoto ♥ Też czasem piję tego "gluta", bo wyjątkowo lubię ten smak, chociaż niektórzy narzekają, że jest obrzydliwy xD Jeżeli będziesz regularnie spożywać len to na pewno pomoże na pracę jelit. Możesz też dodawać go do potraw.
A wzrost wagi przed okresem jest typowy u większości kobiet i jak sama widzisz nie było się czym martwić ;) Dlatego może nie waż się przed następnym okresem, tylko po. Po co się niepotrzebnie dołować? :)
Trzymam mocno kciuki i wysyłam wirtualnego przytulasa ;*