HSGD 9
Patrzę, że szybko łamie swoje postanowienie o codziennym pisaniu.
Z dietą jednak jest coraz lepiej. Jednak ciężko mi idzie powstrzymywanie siebie wieczorami. Mimo, że nie jestem głodna, to po prostu cały czas siedzę z myślą coś bym zjadła. Cały dzień mogę wytrzymać tak jak został zaplanowany, ale kiedy przychodzi wieczór wchodzi do mojej głowy potworek, który ciągle powtarza chce ci się coś zjeść. Może macie na to jakieś sposoby?
A to bilans ze wczoraj:
Śniadanie: kanapka z chlebkiem na zakwasie, odrobinką masła i pomidorkami, black bez cukru
Obiad: bajgiel z dżemem wiśniowym niskosłodzonym, winogrona
Kolacja: krem z dyni, bułka kukurydziana
Przekąski: brzoskwinia, marchewka, bułka kukurydziana
Suma:779kcal/800kcal
Trening: jazda rowerem przez 37minut - 236kcal
Woda: 2000ml
Razem: 543kcal/800kcal
A tak w ogóle to chciałam wam bardzo podziękować za to wsparcie, które mi dajecie. Nie spodziewałam się, że moje porażki przyprowadzą tutaj tyle osób, jest was coraz to wiecej. Bardzo, bardzo wam dziękuję :*
Komentarze
Prześlij komentarz