HSGD #4
Jak tylko chwalcie mnie za jazdę na rowerze, to wczoraj pojechałam nim ostatni raz na jakiś czas.
Wczoraj w czasie załatwiania spraw jeździłam po mieście rowerem, chciałam zjechać do sklepu blisko miejsca, gdzie mieszkają moi rodzice i odpadł mi pedał od roweru przed samym sklepem xd. Rower zostawiłam tacie do naprawy i muszę trochę na niego poczekać, a ze sklepu wracałam już autobusem. Przypadki chodzą po ludziach.
Tego dnia też trochę przesadziłam z jedzeniem, ale dzięki wypadowi rowerowemu wyszłam na prostą.
BILANS:
Śniadanie: kawa czarna, bajgiel z masłem i dżemem brzoskwiniowym niskosłodzonym
Obiad: makaron z pesto z mozarellą, kukurydzą i pomidorem
Kolacja: zupa marchewkowa
Przekąski: lód koral jocker (jest super, bo ma tylko 88kcal), precel z solą
1301kcal/1000kcal
Jazda na rowerze przez 1h i 7minut (pewnie więcej, ale przez jakiś czas zapomniałam włączyć endomondo xd) - 368kcal
933kcal/1000kcal
Ładny bilans! Mi się kilka miesięcy temu rozwaliła opona od roweru, oddałam tacie go do naprawy... i nadal czekam XD może dożyję tego momentu, aż go dostanę.
OdpowiedzUsuńOj, przykro mi z powodu roweru. Mam nadzieję, że zostanie szybko naprawiony! :) Bilans ładny :) Trzymaj się :*
OdpowiedzUsuńŚwietny bilans ;) Ja również mam nadzieję, że szybko tata naprawi Ci rower. Gdybyś oddała mojemu ojcu do naprawy to pewnie byś go już więcej nie zobaczyła :D
OdpowiedzUsuńŁadny bilans, ten bajgiel z dżemem brzoskwiniowym brzmi obłędnie!
OdpowiedzUsuńWspółczuję Ci, że Ci się rozwalił rower, nie ma nic gorszego :( Mam nadzieję, że nie będziesz długo czekać aż Ci go tata naprawi. Kiedyś też dużo jeździłam na rowerze, jak jeszcze mieszkałam w Polsce, ale tu w Irlandii niestety nie mam roweru i też za bardzo nie ma gdzie jeździć, bo w moim mieście nie ma ścieżek rowerowych, a same ulice są bardzo wąskie i jazda poboczem jest niebezpieczna.
Trzymaj się i powodzenia <3
Sliczny bilans! Rower chyba należy do najprzyjemniejszych form aktywności fizycznych. :D Ja muszę zainwestować w swój :D
OdpowiedzUsuńPowodzenia!