Początki są trudne i czasem trzeba zacząć na nowo HSGD #1

Stwierdziłam, że jeszcze raz zacznę HSGD (nie wliczam warzyw i owoców do diety). Długo myślałam jak przeprowadzić cały tryb mojego odchudzania. Ale już wiem. Dzisiaj naprawdę postaram się zrobić stronę z moimi trzema etapami odchudzania. Jestem też z siebie bardzo dumna, bo w końcu skończyłam na rower, zrobiłam 16,5km. Moja kondycja leży i kwiczy, ale to już w tym miesiącu się zmieni. 

A to wczorajszy bilansik (wczoraj jeszcze rano przeżywałam kryzys, także niech nie bulwersuje was piwo do śniadania):

Śniadanie: puszka piwa, 20 paluszków solonych, zupa pomidorowa z makaronem i czarna kawa
Obiad: gorący kubek pomidorowa z makaronem
Kolacja: tosty z bułki pszennej i sera żółtego z ketchupem, oliwki nadziewane papryką
Przekąski: jabłko

964kcal/900kcal

Jazda na rowerze przez 1h i 25minut - 540kcal

424kcal/900kcal

Uważam, że pełen sukces. Trzymajcie się.

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty