HSGD #2

Dzień drugi nastał, czuję się świetnie, lekko i mam nadzieję, że na koniec tygodnia zobaczę progres. Muszę się zmierzyć i zważyć wtedy zaktualizuje wszystko na blogu.
Jestem tutaj od 4 lat, a czuję się jak nowa. Nie ma już motylków, które mnie wspierały, a do tego ja czuję się jakbym robiła to  pierwszy raz w życiu.
Przez to, ale nie tylko przeżywam dużo stresów. Nadchodząca matura, którą poprawiam po 3 latach, egzamin zawodowy w czerwcu, a do tego rekrutacja na studia i problemy finansowe :(
Zawsze kiedy skupiałam się na diecie, reszta jakoś się mniej liczyła i udawało mi się wszystko ogarnąć i zaprowadzić ład i porządek w moim życiu. Bardzo liczę na to, że tym razem też się uda, bo niedługo wpadnę w jakąś paranoje.
Bilans:
Śniadanie: płatki ryżowe z niesłodzonym mlekiem sojowym
Obiad: burrito w sałacie
Kolacja: zupa kalafiorowa
Przekąski: jabłko, banan, 2 marchewki z hummusem, paluszki solone
Do tego dwie tabletki mojego spalacza.
601/800kcal

Komentarze

Popularne posty